Kingdom Come: Deliverance II (PC)

Czas dokończyć w końcu jedynkę, żeby bez wyrzutów sumienia móc ogarnąć dwójeczkę, jak już wyjdzie
Zapowiada się świetnie i bardzo dobrze, bo przyzwoitych RPG-ów nigdy za dużo, a takich, które w dodatku wiernie trzymają się historii to ze świecą szukać.

Widać że będzie dramatycznie i nie będą do tego potrzebne czary, elfy, trolle i portale do równoległych demonicznych światów. Zwykle nie mam wielkiego parcia na sequele, z resztą z doświadczenia wiem że często rozczarowują. Ale tutaj z uwagi na to że erpegów w takich klimatach jak na lekarstwo bardzo się ucieszyłam z tej kontynuacji. Grałam stosunkowo niedawno w Jedynkę więc przygody Henryka jeszcze bardzo dobrze pamiętam, notabene opowiedziana tam historia o wiele bardziej wbija się w pamięć niż większość fabułek osadzonych w świecie fantasy. No i dla mnie tego typu gry to zachęta żeby kliknąć w Wikipedię i poczytać sobie w tym przypadku o Karolu Luksemburskim i jego synach Zygmuncie i Wacławie. Świetna gra. Mam co prawda lekkie obawy. Twórcy zapowiadają że realistyczny, wymagający system walki zostanie zachowany. Fajnie ale mam nadzieję że tym razem wezmą pod uwagę że nie tylko hardkory chcą w to zagrać. Bez moda który wprowadzał do gry poziom nie tyle łatwy co normalny nigdy bym tej gry nie ukończyła. No i druga sprawa która się tyczy w ogóle czeskich gier. Bywają świetne ale często w dniu premiery niegrywalne. Podobno było tak i w przypadku Kingdom Come. Grałam już na mocno spaczowanej grze ale widziałam na YT jakie cuda się tam działy wcześniej. Tak więc pewno znowu ze 2 lata trzeba będzie odczekać żeby zagrać.

Miałem nie kupować więcej gier a tutaj taki surprise xD.

Trailer więcej niż zachęcający. Jedynka jednak mnie odrzuciła tym pokracznym systemem walki, jak i niespecjalnymi animacjami. Tutaj powinno to wszystko być jednak zrealizowane o niebo lepiej, większy budżet, większe doświadczenie. Trzymam kciuki i jeśli faktycznie będzie dobrze, to biorę na premierę

Próbuję przejść jedynkę, ale ten system walki także trochę mi utrudnia życie. Nie chodzi o stopień trudności, ale o drewno. Strzelanie z łuku na początku to jakiś żart. Ja bym lepiej strzelał.

Fakt, że dwójka to bezpośrednia kontynuacja tylko mnie zmotywował do ukończenia jedynki. Klimat, setting, fabuła - to wszystko idealnie trafia w mój gust i nie mogę przejść obojętnie.

Cóż, próbuję cisnąć dalej. Mam dopiero za sobą jakieś 10h, więc może potem będzie lepiej. A jak nie dam rady to najwyżej przejdę z jakimś modem, bo szkoda się męczyć.

Na Nexusie znalazłam mod który trochę ułatwiał rozgrywkę, wprowadzał niejako poziom łatwy ale bez obaw, nie robiło się bardzo łatwo przynajmniej dla mnie.

Będzie granie coś czuję