The Talos Principle II (PS5)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

The Talos Principle II (PS5) - recenzja gry


@ 28.11.2023, 17:49
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

The Talos Principle II to jedna z najciekawszych i najbardziej unikatowych gier ostatnich lat i miesięcy. Czy warto się nią zainteresować i zainwestować w nią pieniądze? Odpowiedź w naszej recenzji.

The Talos Principle to niebywale intrygująca i unikatowa seria gier przygodowych, w których nacisk położono na eksplorację oraz rozwiązywanie łamigłówek. Na dwójkę czekałem z ogromną niecierpliwością, a teraz, gdy wreszcie miałem przyjemność w nią zagrać, postanowiłem podzielić się z Wami przemyśleniami. Jeśli rozważacie zakup tytuły studia Croteam, koniecznie przeczytajcie niniejszą recenzję.

Zabawę w The Talos Principle II zaczynamy od krótkiego samouczka, dzięki któremu poznajemy ogólną mechanikę rozgrywki. Co istotne, nawet we wstępie nie jesteśmy prowadzeni za rękę, a zamiast tego zostajemy wrzuceni na głęboką wodę i musimy samodzielnie rozpracować poszczególne aspekty zabawy. Robimy to metodą prób i błędów, a jeśli wszystko idzie dobrze, to po około 30 minutach przechodzimy do prologu.

Podczas wstępu dowiadujemy się, że akcja The Talos Principle II toczy się w przyszłości, kilka tysięcy lat po wydarzeniach z „jedynki”. W świecie tym nie ma już ludzi, ale nie oznacza to całkowitego upadku naszej cywilizacji. Jej namiastką jest miasto robotów, za którego założenie odpowiada Athena – kluczowa postać z pierwowzoru. Jako robot nr 1000 – rzekomo ostatni – zostajemy wciągnięci w skomplikowaną i zaskakującą intrygę, której rozwikłanie da nam wiedzę na temat tego, co stało się z ludźmi, gdzie jest Athena oraz czym jest tajemnicza wyspa i ogromna budowla na niej, skrywająca jakieś potężne moce. Fabuła jest dość długa, skomplikowana i zakręcona, ale trzeba przyznać, że jej kolejne strzępki poznawałem z ogromnym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Scenariusz poprowadzono bowiem należycie, poruszono w nim wiele interesujących, egzystencjalnych kwestii, a rozgrywka prawie cały czas się zmienia, zaskakując grającego. Żeby było ciekawiej, na przebieg zabawy oraz jej zakończenie mamy realny wpływ, rozmawiając z napotkanymi postaciami niezależnymi, czyli po prostu innymi robotami. Finał zmienia się w zależności od naszych przekonań oraz tego, jak prowadzimy konwersacje. Naprawdę piękna sprawa, bo do gry można podejść dzięki temu więcej niż jeden raz.

Jeśli chodzi o założenia zabawy, po krótkim wstępie trafiamy na wspomnianą wyspę, a dokładnie na archipelag mniejszych wysp, na którym znajduje się naprawdę wielka megastruktura. Potężny budynek skrywa wiele tajemnic, ale najpierw musimy się oczywiście do niego dostać. Świat w The Talos Principle II jest poniekąd otwarty, choć całkowicie swobodnie się po nim poruszać nie możemy. Musimy słuchać postaci, które towarzyszą nam w podróży i sprawdzać wskazane przez nich struktury oraz obiekty, znajdujące się np. na danej wyspie. W każdej lokacji natrafiamy na łamigłówki, których rozwiązywanie stanowi rdzeń zabawy oraz konia napędowego całego gameplayu.

Zagadek jest mnóstwo, a w miarę postępów stają się one coraz bardziej skomplikowane. Polegają np. na wyłączaniu pól siłowych, przenoszeniu specjalnych bloków, otwieraniu portali, wierceniu otworów, ustawianiu emiterów i zwierciadeł, a także wykorzystywaniu wiedzy zdobytej w trakcie wykonywania wcześniejszych wyzwań. Zajmujemy się tu np. łączeniem promieni laserów, by uzyskać jakiś konkretny kolor, ustawianiem wież z bloków, dzięki którym wspinamy się do niedostępnych miejsc; a także np. aktywowaniem wiatraków, unoszących nas oraz obiekty z wirtualnego świata.

Początkowe łamigłówki mogą się wydawać z pozoru łatwe, ale ilość zależności pomiędzy poszczególnymi elementami znacząco podnosi ich skomplikowanie. Źle dobrane kolory, przecinające się wiązki lasera, niewłaściwie ustawione emitery czy zwierciadła, źle wykonany otwór... i nie będziemy mogli uporać się z napotkanym problemem. Naprawdę trzeba się tu wykazać pomysłowością, spostrzegawczością oraz inteligencją. Nic nie jest dziełem przypadku i cały czas musimy się uczyć oraz rozwijać.

Mimo że w The Talos Principle II nie przewidziano systemu podpowiedzi (choć jest pewne ułatwienie, o którym za moment), gdy utkniesz, nie musisz bezsensownie walczyć z tym samym problemem, aż do upadłego. Lepiej w takiej sytuacji się wycofać, zająć czymś innym, a nawet spróbować rozwiązać inną zagadkę. Często wzajemnie się one uzupełniają i może się okazać, że przy innym problemie dostrzeżesz zależność, która wcześniej Ci się wymykała. Dawno przy żadnej grze nie czułem się jednocześnie geniuszem oraz idiotą. Geniuszem, bo często sporo musiałem główkować, by daną łamigłówkę rozwiązać. Idiotą, bo owe rozwiązanie niejednokrotnie okazywało się banalnie proste.


Screeny z The Talos Principle II (PS5)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?